Niezależnie od tego czy prowadzimy działalność gospodarczą, czy nie, uczestnictwo w obrocie gospodarczym naraża nas na potencjalną odpowiedzialność za nienależyte wykonanie zobowiązania lub delikt. Jest też elementem naszego codziennego funkcjonowania, że zdarza się popełnić błąd lub na skutek okoliczności za które nie odpowiadamy wpaść w zadłużenie. Skutkiem tego najczęściej pozostaje skierowanie przez wierzyciela pozwu o zapłatę do sądu, a w dalszej kolejności wniosku do komornika. W tym wpisie postaramy się przybliżyć sytuację, w której właśnie stajemy przed koniecznością realizacji obowiązku określonego w tytule wykonawczym, a nie mamy ku temu odpowiednich środków.
Ugoda z wierzycielem po wyroku.
Ugodę z wierzycielem można określić w uproszczeniu jako zawarcie umowy określającej tryb i warunki spłaty zadłużenia. Ugoda może zostać zawarta zarówno przed postępowaniem sądowym, w jego toku, jak i po wydaniu wyroku, a nawet w czasie postępowania egzekucyjnego. Przybliżmy je po kolei.
W pierwszej kolejności powinniśmy w sposób możliwie obiektywny ocenić zasadność roszczeń przeciwko nam kierowanych. Bądźmy krytyczni, ponieważ im szybciej dojdziemy do ugody, tym mniejszą kwotę będzie ona obejmowała. Potencjalne żądanie zapłaty rośnie bowiem o odsetki, koszty windykacji, dalsze koszty postępowania sądowego. Jeżeli zaś pierwotne świadczenie na rzecz wierzyciela jest należne, to z dużym prawdopodobieństwem możemy uznać, że i wszystkie odsetki i koszty również są. Im prędzej zatem dojdziemy do porozumienia z wierzycielem, tym mniejsza kwota będzie przedmiotem ugody.
Jeżeli wierzyciel zdążył skierować sprawę do sądu to należy uznać, że od momentu złożenia pozwu należne stają się koszty tego postępowania, w tym potencjalne koszty zastępstwa procesowego przez profesjonalnego pełnomocnika. O ile zatem od tego momentu wierzyciel może zgodzić się na umorzenie tych kosztów, o tyle pozostajemy w tym zakresie uzależnieni od jego stanowiska, a to znacznie utrudnia negocjacje.
Sprawdź nasze usługi: Kancelaria Restrukturyzacyjna Wrocław
Po wyroku sądowym wydanym w pełni na naszą niekorzyść również możliwym i wskazanym jest zawarcie ugody z wierzycielem. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że ugoda z wierzycielem pozostaje wyłącznie gestem dobrej woli wierzyciela. Nic bowiem z perspektywy odzyskiwania długu nie stoi na przeszkodzie, aby skierować wyrok do wykonania, czyli do egzekucji. To zaś wiąże się z nagłym i dużym wzrostem kosztów. Nie sposób zatem oczekiwać warunków, które pozostawały do osiągnięcia jeszcze na etapie nieprawomocnego wyroku.
Jeżeli do ugody na ww. etapach nie dojdzie najprawdopodobniej sprawa zostanie skierowana do organu egzekucyjnego. Często dowiemy się o tym poprzez informację o blokadzie na rachunku bankowym, która przyjdzie do nas szybciej niż tradycyjna korespondencja od komornika. Nasze codzienne funkcjonowanie pozostaje na tym etapie znacznie utrudnione chociażby wobec ww. zajęcia. Czy to jednak wyklucza możliwość zawarcia ugody? Zdecydowanie nie. Sytuacja w tym przypadku staje się bardziej złożona.
- Po pierwsze: komornik jest organem egzekucyjnym. Mimo, że w praktyce spotyka się czasem porozumienia zawarte między nim a dłużnikiem to powinny one być każdorazowo akceptowane przez wierzyciela. Komornik bowiem jest związany wnioskiem wierzyciela i realizuje tytuł wykonawczy. Nie jest on uprawniony do zawierania ugód z dłużnikiem, nie on podejmuje decyzje w tym zakresie.
- Po drugie: Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w porozumieniu pominąć organ egzekucyjny i prowadzić rozmowy bezpośrednio z wierzycielem. Co więcej, zawarcie takiej ugody skutkowałoby ostatecznie zmniejszeniem kosztów komorniczych, zatem ograniczeniem całościowej kwoty zadłużenia.
Ostatecznie zaś można odwrócić sytuację i przedstawić następujący, potencjalny stan faktyczny: na rachunkach bankowych dłużnika brak jest wpływów, nie figuruje on w CEPiK, nie posiada nieruchomości, nie pobiera świadczeń z ZUS; egzekucja jest bezskuteczna. W tej sytuacji w sposób obiektywny to wierzycielowi powinno zależeć na zawarciu ugody z dłużnikiem, w innym wypadku przecież rysuje się przed nim widmo braku perspektyw na odzyskanie zaległej należności pomimo znacznych wydatków poczynionych wcześniej.
Z perspektywy restrukturyzacji pozostaje to też najbardziej obiektywny miernik przesądzający o zasadności propozycji układowych dłużnika. Dłużnik poddany kontroli ze strony organu egzekucyjnego co do zasady bowiem posiada solidny argument na to, że pójście z nim na porozumienie jest racjonalnym działaniem wierzyciela.
Ile komornik może zabrać z konta bankowego 2023?
Zaznaczmy na wstępie, że ograniczenia w zajęciu na rachunku bankowym nie dotyczą świadczeń alimentacyjnych. Poza tym kwota wolna od zajęcia na rachunku bankowym uzależniona jest od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zasadą jest, że wolna od zajęcia jest równowartość 75% płacy minimalnej.
Powyższe odpowiada też na pytanie ile pieniędzy z konta moze zabrac komornik. Warto zwrócić uwagę, że o ile zajęcie wynagrodzenia za pracę wiąże się z pobraniem przez organ egzekucyjny nadwyżki nad minimalny poziom wynagrodzenia, o tyle do wierzyciela trafia więcej środków jeśli operacja przeprowadzona jest nie poprzez zajęcie wynagrodzenia, a rachunku, na który ono trafia.
Ile może zabrać komornik z konta walutowego?
W tym przypadku zasada przedstawiona powyżej pozostaje ta sama. Zgodnie z przepisem art. 889 [1] § 1 k.p.c. Jeżeli zajęto rachunek bankowy prowadzony w walucie obcej, bank przekazuje komornikowi należność w walucie polskiej przeliczonej według kursu kupna waluty obcej, w której prowadzony jest rachunek, ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski w dniu przekazania należności komornikowi. Jednak zgodnie z paragrafem drugim przepisu tego nie stosuje się, jeśli tytuł wykonawczy określa obowiązek spełnienia świadczenia w walucie obcej, w której prowadzony jest rachunek.
Z perspektywy praktyki ciężko jednak odpowiedzieć na pytanie: “Ile komornik może mi zająć z konta?” - zdarzają się bowiem sytuacje, w których zajęciu podlega suma, która już wcześniej była przedmiotem potrącenia z wynagrodzenia za pracę. Koniecznym jest wtedy podjęcie szybkiej interwencji u komornika celem zwolnienia określonej kwoty.
Mając to wszystko na względzie tym bardziej warto rozpatrywać inne możliwości radzenia sobie z długi, w tym restrukturyzację i upadłość.
Mateusz Jabłoński
Prezes Zarządu, adwokat, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny